Tytus, który był niechcianym, komunijnym prezentem, bardzo dobrze zniósł transport do naszego ośrodka. Jest żywiołowym i pełnym energii zwierzakiem. Jest już po wizycie kowala, który przeprowadził niezbędną korekcję kopyt. Ma też już wykonane odrobaczenia i pomału może rozglądać się za dobrym domem. Jeśli masz warunki i chciałbyś by Tytus zamieszkał właśnie u Ciebie, zadzwoń do nas.
TAK BYŁO
Tytusa poznaliśmy kilka tygodni temu. Czas komunii sprzyja oryginalnym prezentom, więc gdy nieopodal u gospodarza zamieszkał muł, dość nietypowe zwierzę, wieść o jego przybyciu rozniosła się po okolicy w jednej chwili. Zresztą, nawet gdyby nikt nas nie poinformował o jego przybyciu, to i tak zapewne dowiedzielibyśmy się o jego obecności.
Tytus sam donośnym rykiem obwieszczał całemu światu, że jest, ze żyje, że ma swoje potrzeby.
Przez pierwsze dni Tytus był lokalna atrakcją. Każdy przychodził, oglądał, dawał marchewki, a szczęśliwa posiadaczka prezentowała z dumą swój prezent komunijny.
Jednak mijające dni zweryfikowany zainteresowania właścicielki. Coraz rzadziej zaglądała na tytusowy wybieg, a i sąsiedzi z każdym dniem bardziej narzekali na niosące się po okolicy żale Tytusa.
Tytus z oryginalnego prezentu stał się kłopotem. I jak to się zwykle kończy, niechcianym prezentem zainteresował się tylko handlarz.
Dziś Tytus stoi zamknięty w ciemnej komórce. Zniknęła dziewczynka z marchewką, zniknął wybieg z zieloną trawą, zniknęli dokarmiający go sąsiedzi. I tylko Tytus jeszcze nie zniknął, bo jeszcze nie pojechał do ubojni.
Jeśli pomożecie jeszcze zdążymy go uratować. Handlarz czeka na spłatę do 5 lipca. Potrzeba 1700zł, by Tytus żył.
W Was jedyna nadzieja.
Prosimy dokonaj darowizny z tytułem TYTUS
Ogólnopolska Fundacja dla Zwierząt
Hallera 190/6, 53-203 Wrocław
PKO BP 72 1020 5138 0000 9102 0166 4523
Możesz pomóc wysyłając SMS o treści TYTUS
na numer 74567 - koszt 4,92zł z VAT
na numer 76567 - koszt 7,38zł z VAT
na numer 79567 - koszt 11,07zł z VAT
Za każdą pomoc, bardzo dziękujemy!