Tak było
Handlarz siłą wyciąga z ciemnej komórki niedużego kucyka. Mówi, że ma na imię Tolek, że woził dzieci w szkółce. Że grzeczny i spokojny. Że sprzeda niedrogo, za 1900 zł. Z tyłu pomagier pogania konia, bo zwierzę się opiera. Przerażony Tolek nie wie, czego ma się bardziej bać: czy ze świstem opadającego kolejny raz bata, czy też nieznanego miejsca.
Po chwili Tolek jest już na zewnątrz, a z oczu wyziera strach. Nieruchomieje i głośno rży. Nawołuje inne konie, ale ich już nie ma. Chwilę temu pojechały do rzeźni, a Tolek to zakup na kolejną dostawę.
Patrzymy na przerażone zwierzę. Kuc ma zaniedbane kopyta, wszawicę, boi się ludzkiej ręki. Zalękniony nie chce wziąć marchewki, cofa się. Jakby chciał zniknąć, schować się, bo nawet patrzenie na niego sprawia, że się boi.
Nie wiemy, co Tolka spotkało w życiu, ale na pewno los nie napisał mu dobrej historii. Kuce sprowadzone na świat tylko dla zysku nie mają lekkiego życia. Czasem zostają na jakiś czas maskotkami, zabawką dla dzieci, czasem kosiarką do trawnika, a gdy się znudzą i stają się kłopotem, trafiają do handlarzy. Stąd droga wiedzie już tylko do ubojni.
Tolek to kolejny koń skazany na rzeź, którego możemy ocalić. I on może dołączyć do stada naszych podopiecznych. Jeśli możesz, wesprzyj jego ocalenie choć kilkoma złotymi. To jeszcze młody kuc, który może mieć przed sobą wiele lat dobrego życia, ale sami nie damy rady go uratować. Mamy czas tylko do 15 maja, by za niego zapłacić. Prosimy, nie odmawiaj mu pomocy, bo bez Ciebie nie ma szansy na ratunek.
Prosimy dokonaj darowizny z tytułem TOLEK
Ogólnopolska Fundacja dla Zwierząt
Hallera 190/6, 53-203 Wrocław
PKO BP 72 1020 5138 0000 9102 0166 4523
Możesz pomóc wysyłając SMS o treści TOLEK
na numer 76567 - koszt 7,38zł z VAT
na numer 79567 - koszt 11,07zł z VAT
Za każdą pomoc, bardzo dziękujemy!